RADIOFORUM
Kawiarenka - Kluby krótkofalarskie. Jak działają?
SP3AYA - 19-02-2010, 23:25
: Temat postu: Kluby krótkofalarskie. Jak działają?
Od dawien dawna kluby były kuźnią młodego narybku krótkofalarskiego. Na czerpanych z tamtych źródeł wzorach wychowywały się kolejne pokolenia młodych adeptów sztuki operatorskiej.
Czy i w jaki sposób działają kluby w dzisiejszych czasach? Czy dalej są to najlepsze miejsca gdzie można poznać/doskonalić się w naszym hobby?
Zapewne przykładów chwalebnych, jak i wręcz przeciwnych można by mnożyć.
Słyszę o klubach, gdzie wre praca, gdzie radiostacje nie stygną, ludziska pomagają sobie wzajemnie, a starsi uczą młodszych...
A mam też przykłady takich, gdzie raz w tygodniu przychodzi tylu [skądinąd bardzo sympatycznych] członków, że palców jednej ręki starczy z dużym naddatkiem, gdzie jedynym zajęciem jest obejrzenie dziennika i pogodynki i rozejście się do domów, jedno pożyczone radio strach włączyć, bo się jeszcze zepsuje, a antena od prawie roku wykazuje kosmiczny SWR, ale nikomu się nie chce wejść na dach i zobaczyć co się stało...
Jak to wygląda u Was?
SQ3POS - 19-02-2010, 23:28
:
Tak jak opisałeś wyżej w drugiej części postu, aczkolwiek jeszcze nie byłem (jak zamierzałem wybyć to spotkania nie było bo się pokłócili niczym dzieci w piaskownicy o to kto ma się bawić wiaderkiem, a kto grabkami), bazuję na opowieściach. ;-)
Góral - 20-02-2010, 09:01
:
Jarek, kluby oczywiście działają w bardzo różny sposób. Aktywność jest uzależniona od członków, ich zaangażowania, umiejętności, wieku, zdrowia etc...
Przy ot37 zrzeszonych jest kilka klubów. Ich profil działalności jest zróznicowany, a wynika to z ilości członków samego ot, których jest około 200. A więc sa i osoby zainteresowane zawodami, są dyplomowcy, są ukf-owcy... Jest kilku specjalistów od budowy anten ect... Niektóre kluby wykorzystują sprzęt oddziałowy, inne wspierają odział sprzętem.
W sumie dysponujemy dwoma shackami, wewnętrznym i zewnętrznym. Radiostacja to klubowy ic 738.
Anteny to pozioma delta, kila dipoli, vertical ukf i taki mały bim...
Dzień oddziałowy do każda środa od godziny 17.00. Spotykamy sie w celu wymiany poglądów i doświadczeń, ci co chcą idą do shacku.
Latem najczęściej czas spędzamy na powietrzu przed budynkiem, testujemy wówczas różne rozwiązania, głównie do pracy terenowej:
gregor - 03-03-2010, 10:49
:
Jak w każdym klubie. jeśli zbierze się gromada zapaleńców to pokonają wszelkie przeszkody jakie mogą się piętrzyć na ich drodze. A jeśli nikomu nie zależy to i najlepiek wyposażony klub i w najlepszej lokalizacji nie będzie w stanie działać. Dlatego moja rada: nie narzekać tylko brać się do roboty i swoim własnym przykładem sciągnąc na zebrania nowych członków