Anteny. Zagadnienia techniczne. - UnUnTenna Plus - wrażenia z montażu SQ6PNV - 06-02-2018, 00:20 : Temat postu: UnUnTenna Plus - wrażenia z montażu
Dzisiaj dotarła do mnie zamówiona jeszcze w zeszłym roku UnUnTenna Plus, którą zamówiłem na fali zakupu FT-857. Antenę wypatrzyłem w Internecie, szukając czegoś "sotowskiego" i myślę że akcje typu Babia Góra* (dobra - Pająków Wierch* prędzej zapewne ) czy Zamek Czocha* będą dobrym sprawdzianem dla tego cuda.
Zwijak przyjechał zapakowany w dwa bardzo mocne woreczki strunowe, dodatkowo owinięte w folię bąbelkową. Z początku spodziewałem się garści połamanych elementów, ale wszystko było w stanie idealnym - nawet wyprowadzenia elementów poste.
Po rozpakowaniu koperty okazało się że wewnątrz brakuje jakiegokolwiek papierka - opisu, instrukcji, spisu elementów - NIC... Na szczęście, na stronie (jest nadrukowana na PCB ) producenta znalazłem super dokładnego manuala (po angielsku) wraz ze zdjęciami i rysunkami opisującymi absolutnie każdy etap montażu urządzenia.
Polutowanie i poskładanie całości zajęło mi jakieś półtorej godziny co jest świetnym wynikiem, biorąc pod uwagę fakt, że siedziałem w tym czasie przed komputerem (a korzystam w tym celu z fotela stomatologicznego*, więc miejsca na operowanie lutownicą raczej tu nie ma )
Płytka jest wykonana profesjonalnie, wszystkie otwory montażowe są metalizowane i mają odpowiednią średnicę, co jest ważne gdyż kilka elementów posiada grube wyprowadzenia.
Zestaw zawiera absolutnie wszystko, czego potrzeba do złożenia urządzenia, poza drutami anteny i przeciwwagi. Na płytce jest prawie wystarczająco dużo miejsca do wygodnego wlutowania elementów - prawie, bo rezystory znajdują się zbyt blisko punktu mocowania przeciwwagi, co skutkuje niemożnością obrócenia nakrętki motylkowej. Podobna sprawa jest z anteną - tutaj nakrętka się obróci, ale przeszkadza bliskość toroidów.
Jest na to prosta rada w postaci przełożenia śruby na drugą stronę PCB - teraz dostęp jest idealny a samo urządzenie nie "spuchło" - śruby nie wystają na tyle, żeby przeszkadzać w transporcie - po nawinięciu przewodów na korpus zwijaka.
Największą przeszkadzajką są moim zdaniem kondensatory strojeniowe - dość wysokie, z szeroką skalą z góry i dodatkowo wyposażone w bardzo wysokie pokrętła (2,5cm od skali do górnej krawędzi pokrętła vs. 8mm od jednej PCB do drugiej). Dodatkowo, mocowanie pokręteł do osi jest rozwiązane tak, że po dokręceniu śruby mocującej zaczynają się one obracać mimośrodowo, co daje wrażenie jakby już je ktoś połamał
Gniazdo BNC też jakoś do mnie nie przemawia, ale zostawiłem jak jest, gdyż po pierwsze dość solidnie wygląda mocowanie a po drugie - nie miałem akurat odpowiedniego UC-1
Na płycie producent umieścił dwa otwory do przewleczenia linki, oraz po dwa otwory na przewód anteny / przeciwwagi - tak, aby nie zostały wyrwane z zacisków. Wycięcie z boku płytki ułatwia zwijanie "druciarni".
Podsumowując:
+ Małe toto - nawet z "okablowaniem" powinno być małe (sprawdzę)
+ Poskłada każdy (a jak instrukcję przeczyta to hohooo... )
+ Doszły wszystkie części - całe i nawet zgodne z opisem (a nie zdarza się to wszędzie...)
+ Mechanicznie powinno wytrzymać targanie w plecaku
- Wielkie pokrętła - jak już coś się tutaj urwie/połamie to obstawiam właśnie te elementy
- Śruba mocująca przeciwwagę jest zbyt blisko rezystorów (czepiam się, ale czegoś muszę )
- Musi toto być w zasięgu ręki, chyba że zestroimy raz i nie ruszamy się z pasma
- Długo czekałem na dostawę
Całość kosztowała mnie $35 plus fracht - czy to dużo czy mało - zobaczymy "w praniu" i - jak szybko to zepsuję