RADIOFORUM

Nasze łączności - Test możliwości dipola półfalowego

SP3AYA - 02-02-2009, 22:05
: Temat postu: Test możliwości dipola półfalowego
Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie i uda mi się dostać na wieżę ppoż na dość wysokim wzgórzu pod Twardogórą, to na środę zapowiadam, że w okolicach godziny 17:00 będę obecny na 27.835 MHz USB [pod warunkiem, że będę miał tam prąd i wtaszczę zasilacz] lub #38 AM i FM [27.380 MHz, jeśli z ręczniaka].

Wszystko potwierdzę jutro.

Mam nadzieję, że uda mi się objąć zasięgiem teren grubo przekraczający 100 km wokół tej miejscówki. Zapraszam do łączności.
Góral - 02-02-2009, 22:13
:
Szkoda że środa, bo to jest mój dzień klubowy w odziale pzk. Może następnym razem.
SP3AYA - 02-02-2009, 22:18
:
Akurat w środy zawsze bywam w tej okolicy. Czasem i w piątek, ale wtedy nie zawsze mam czas aby się pobawić.

Teren ma 250 m npm, a wieża dalsze 32 m. Jeśli dam antenę na wytyku o długości chociaż 1/4 fali powinno polecieć dość daleko.
Mario - 02-02-2009, 23:05
:
Prawdopodobnie bede jechał w środę trasą Jelenia góra, Wałbrzych, Legnica, Wrocław, Leszno, Poznań. zobaczymy czy cos usłyszę na tych falach?
SP3AYA - 03-02-2009, 19:00
:
Sprawa odwleka się do następnej środy. Dzidzia znajomych którzy tam mieszkają jest chora. Nie wypada urządzać odwiedzin w taki czas.

Za tydzień powinno już być OK, wszystko jest dograne i 11 lutego zapowiadam następne potyczki radiowe :)
SP3AYA - 08-02-2009, 16:44
:
Po wstępnym badaniu częstotliwości na miejscu, doszliśmy z kolegą z Wrocławia do wniosku, że łączność będzie się odbywała na:

AM - #38 [27.380 MHz],

USB - 27.845 MHz.
SP3AYA - 11-02-2009, 00:31
:
Wszystko zapięte na ostatni guzik. Myślę, że jeszcze przed 17:00 zdążę wszystko poustawiać i rozpocząć nadawanie i nasłuch. Ciekaw jestem jak daleko sięgnę :oczami:
SQ2NUG - 11-02-2009, 10:30
:
Do dzieła i pisz co zdziałałeś :)
SP3AYA - 11-02-2009, 21:57
:
Nic nie zdziałałem... :|

Niestety mimo, że wtachałem sprzęt na wieżę [i to musiałem sobie rozłożyć na dwa razy :[ - radio, ręczniaki, zasilacz, SWR, matcher, antena, linki, kawał kija na wysięgnik, obciążnik dolny anteny... :niepewny: chyba wszystko], to aura pokrzyżowała wszystkie plany. :kwasny:

Zawierucha śnieżna jaka się rozpętała powodowała, że cała konstrukcja żelbetowa chwiała się na wietrze jak maszt na statku. Nie sądziłem, że takie coś może się aż tak wyczuwalnie kiwać :bezradny: Nawet po stronie zawietrznej wieży turbulencje były tak silne, że próby wywieszenia anteny na wysięgniku groziły rozbiciem symetryzatora o beton. Zresztą w takich warunkach fluktuacje sygnału spowodowane kiwaniem się drutu, praktycznie uniemożliwiłyby łączność.

Zniosłem więc te dwie torby gratów z powrotem [16 kondygnacji w wieży] i rozwiesiłem dipol na dole, na drzewie. Tyle, że na polance na szczycie wzgórza nic nie rosło i musiałem szukać w okolicznym lesie... a tam jak na złość odpowiedniego drzewa z wystającą gałęzią jak na lekarstwo. I do tego jeszcze tak abym mógł podjechać samochodem aby podłączyć radio do prądu... W końcu znalazłem, ale miejsce okazało się nie najszczęśliwsze, bo okazało się, że niewiele słychać jak na taką wysokość. Z jednej strony zasłaniał mnie wierzchołek górki, z drugiej ściana lasu. Klapa... :(

Udało mi się tylko na USB nawiązać łączność z Wrocławiem, kiedy nadjechał kolega samochodem terenowym i oznajmił, że droga przez pola którą tu przyjechałem jest tak zawiana śniegiem i potworzyły się takie zaspy, że nie przejadę. :przestraszony:
Faktycznie zaspy robiły się już jak jechałem pod górę.

Trzeba było się w ekspresowym tempie ewakuować. Skierował mnie objazdem przez las, gdzie faktycznie było mniej śniegu, i cały czas w dół. Co prawda raz na rozdrożu za długo się zastanawiałem, którędy jechać i tracąc impet lekko się wkopałem, :orany: ale na szczęście szarpiąc się raz do tyłu, raz do przodu, udało mi się ruszyć z miejsca i dojechać do asfaltu.

Dalej już bez przygód tyle, że powrót do domu prowadził objazdem, bo w pewnym miejscu na podjeździe TIRy zatarasowały drogę i utworzył się korek na parę godzin, zanim nie przyjadą piaskarki i wyciągną poustawiane w poprzek drogi samochody. A mnie nawet udało się nawet w którymś miejscu przekroczyć 50 km/h, co zważywszy na to co leżało na drodze można uznać za spory wyczyn ;) :)

Nic to... Nie udało się pogadać na radiu teraz, uda się następnym razem. Jeśli pogoda pozwoli, spróbujemy drugi raz za tydzień. Albo za dwa! Bo ja nie odpuszczę :cisza: ;)

Tutaj serdeczne podziękowania dla Meridki, mojej dzielnej pomocnicy i dla kolegi, który tam na miejscu umożliwił mi wykorzystanie tych terenów dla mojego hobby. Oby Bozia nagrodziła go szaleństwem CB radia, bo mieszkając w takim miejscu, to grzech nie mieć nad sobą dostojnej 5/8 fali na dachu :]
SQ2NUG - 12-02-2009, 09:41
:
Jednym słowem "kiszka", ale następnym razem będą owoce :ok:
SQ5MRA - 12-02-2009, 21:36
:
Trudno się mówi i tacha się sprzęt ponownie na górę...
Ciekawe, czy na SSB dolecisz do Wawy... :chytry:
SP3AYA - 12-02-2009, 22:33
:
Będzie trudno... Jak się zbiorę, to policzę jaka jest odległość horyzontu dla takiego przewyższenia.
SQ5MRA - 13-02-2009, 17:34
:
Horyzont to jeszcze nie ostateczna granica...
SP3AYA - 13-02-2009, 17:41
:
Załamania przypowierzchniowego nie będę brał pod uwagę, bo to jedna wielka niewiadoma.
SP3AYA - 03-03-2009, 20:06
:
AM - #38 [27.380 MHz],

USB - 27.845 MHz.

Jutro drugie podejście. Ok. 17:00.