RADIOFORUM

Zaczynamy przygodę z KF - Pierwsze zabawki do KF.

SP3AYA - 01-09-2009, 22:19
: Temat postu: Pierwsze zabawki do KF.
Wspomniane zabawki, czyli sprzęt nadawczo odbiorczy umożliwiający pracę na pasmach amatorskich jest już nieporównywalnie droższy niż ten, którym wielu z nas bawiło się na paśmie 11 m. Stąd nietrafione decyzje o zakupie mogą boleć dużo bardziej niż podobne błędy popełniane dotychczas.

Oczywiście jak wszędzie, najlepszą drogą do podjęcia właściwej decyzji co do wyboru kupowanego sprzętu, jest wcześniejsze osłuchanie się i zapoznanie ze specyfiką pracy na danym egzemplarzu u kolegi lub w klubie. Co jednak zrobić jeśli nikogo takiego nie znamy w okolicy, a do najbliższego klubu jest kawał drogi?

Zapewne każdy ze zdających egzamin i rozpoczynających przygodę z krótkofalarstwem chciałby pracować na wypasionym radiu all band mającym wszystko w jednym i to w odpowiedniej jakości. Niestety taki sprzęt zazwyczaj kosztuje małą fortunę. Co zrobić jeśli nas po prostu na takie cudo nie stać? Jakie priorytety należy wziąć pod uwagę przy wyborze tego pierwszego radia? Jaki sprzęt jest godny polecenia, a co omijać szerokim łukiem?

Co wystarczy na początek? Coś skromnego na 144/430MHz, czy lepiej poczekać i zaszaleć na niższych częstotliwościach? Wystarczy ręczniaczek, czy lepiej radio przewoźne/stacjonarne?

Kiedyś z zaciekawieniem obserwowałem huraoptymistyczne posty kolegów na innych forach zdających egzamin wcześniej. Zachwalających jaki to oni sprzęt sobie nie kupili, a już chwilę potem po cichu sprzedających swoje nietrafione inwestycje.

Mam nadzieję, że porady jeśli się pojawią - pozwolą Wam uniknąć podobnych pomyłek :)
Góral - 02-09-2009, 10:56
:
ya1 napisał/a:
Co jednak zrobić jeśli nikogo takiego nie znamy w okolicy, a do najbliższego klubu jest kawał drogi?


W znakomitej większości krótkofalowcy sa otwarci na osoby, które chcą rozpocząć swoją przygodę z pasmami amatorskimi. Znam wiele przypadków, gdy osoby zupełnie obce pukały do domów na których widzieli anteny i były przyjmowane.

Cytat:
Co zrobić jeśli nas po prostu na takie cudo nie stać? Jakie priorytety należy wziąć pod uwagę przy wyborze tego pierwszego radia?


Cóż... w zasadzie twoje kolejne pytanie jest odpowiedzią na obecne. Bo najpierw musisz sobie odpowiedzieć czy:

ya1 napisał/a:
Co wystarczy na początek? Coś skromnego na 144/430MHz, czy lepiej poczekać i zaszaleć na niższych częstotliwościach?


Specyfika pracy na każdym paśmie jest inna. Inne możliwości daje poasmo vhf, a inne hf.
Nie da się świadomie wybrac trx'a bez sprecyzowania swoich potrzeb.
Jeśli jednak miałbym coś doradzić, to polecałbym zakup jednak radia na pasma od 160 do 10m. Na tych pasmach mozna zdecydowanie lepiej poznac procedury, zachowania czy sposób prowadenia qso. Praca na vhf czy uhf jest bardziej lokalna, a co za tym idzie zazwyczaj bardziej swobodna. Co nie oznacza że sa to pasma nudne.



Cytat:
Kiedyś z zaciekawieniem obserwowałem huraoptymistyczne posty kolegów na innych forach zdających egzamin wcześniej. Zachwalających jaki to oni sprzęt sobie nie kupili, a już chwilę potem po cichu sprzedających swoje nietrafione inwestycje.


Pytanie dlaczego okazały sie nietrafione? Bo odsłuch nie pasował? Bo pokrętło vfo było za małe? A może dlatego że brakowało tej czy innej funkcji? A może powodem był fakt iż w znakomitej większości radia kf nie nadają się do zwykłego blablania na 11m...



btw. posiadaczom trx'ów typu magnum czy rci polecam w czasie zaobserwowanej wzmżonej propagacji na AT pokręcić gałą w okolicach 28.500USB czy 29.500 FM.
Przypominam tylko iż na pasmach amatorskich nie ma podziału na kanały, więc qso może być prowadzone w zerach, trójkach, półtorówkach... ;)
Posłuchajcie i zaobserwujcie różnice.
SP3AYA - 02-09-2009, 15:13
:
Góral napisał/a:
Pytanie dlaczego okazały się nietrafione?

W większości były to ręczniaczki, które spełniają swoją rolę i owszem - ale jednak w ograniczonym zakresie ;)

Pewnie też zwróciłeś uwagę na tą tendencję.
kostek - 16-01-2011, 12:49
:
Podepnę się pod temat. Często jestem świadkiem dyskusji zwolenników starego historycznego, neraz jeszcze lampowego radia z takimi co uznawają tylko nowoczesne, z elektroniką, DSP i innymi "bajerami"? Zdaję sobie sprawę z tego że stary sprzęt ma swoje dobre parametry niejako z "natury" swojej konstrukcji, a w nowym jest to wszystko naciągane elektroniką, procesorem i oprogramowaniem. Chciałbym poznać uczciwe opinie od osób które używają równolegle starej i nowej generacji sprzętu krótkofalarskiego. Nie zależy mi na zdaniu typu "mam takie i innego nie uznaję" tylko konkretne porównanie od tego któ jednocześnie miał na biurku takie rzeczy.