Znak KF: SQ6PNV
Znak CB: 161ZT092
QTH lokator: JO81LC
Dołączył: 10 Cze 2009 Posty: 320 Skąd: Wrocław
Wysłany: 30-07-2012, 15:12
Radio CB: Pearce-Simpson ST-901 Antena CB: President Black Pirate + Sirio ML-145 Radio KF: Icom IC-7200, VX-7R Antena KF: FD3, Outback Sprzęt PMR: FRN: www.freeradionetwork.eu
Co do plecaka to się zgodzę, ale sam camelback w pokrowcu wielbłąda jucznego z człowieka nie robi... Poza tym zawsze można go upchnąć gdzieś indziej. Zostaje kwestia odpowiedniego montażu rurki i tyle. Co do zasilania to do rozważenia jest jeszcze patent w stylu www.charbike.eu - jako dodatkowe źródło energii (zamiast paneli solarnych, które w takiej konfiguracji narażone byłyby na łatwe uszkodzenie, a poza tym podczas jazdy raczej szału z ładowaniem by nie było...).
Znak KF: SP3AYA
QTH lokator: JO81VP Pomógł: 8 razy Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 6870
Wysłany: 30-07-2012, 19:08
SQ6PNV napisał/a:
Co do zasilania to do rozważenia jest jeszcze patent w stylu www.charbike.eu
Niestety zupełnie odpada. Strata energii rowerzysty przy działającym dynamie jest tak duża, że pokonywanie dalekich tras staje się uciążliwe. A na pewnym etapie zmęczenie wręcz niemożliwe...
A tak przy okazji... nawet nie pamiętam kiedy rozdawałem ostatnio punkciki ostrzeżeń...? Jak macie zamiar rozmywać temat w dziale technicznym, a nie w kawiarence, to z przyjemnością udostępnię czerwone ozdóbki pod awatarami
Ogólnie piękna sprawa. Kilka lat temu próbowałem popełnić jakiś ciekawy projekt zestawu bicyclowego Ale zabrakło samozaparcia, ale przede wszystkim motywacji. Być może wróce do tematu teraz na zimę, by wiosną coś zbudować. Lato byłoby na testy i "promocję" krótkofalarstwa poprzez rowerowe spotkania, rajdy, imprezy ;-) Bo kto powiedział, że krótkofalarstwa (czy radiohobby) nie można połączyć z rowerową aktywnością ruchową
Znak KF: SQ6PNV
Znak CB: 161ZT092
QTH lokator: JO81LC
Dołączył: 10 Cze 2009 Posty: 320 Skąd: Wrocław
Wysłany: 11-10-2018, 19:59
Radio CB: Pearce-Simpson ST-901 Antena CB: President Black Pirate + Sirio ML-145 Radio KF: Icom IC-7200, VX-7R Antena KF: FD3, Outback Sprzęt PMR: FRN: www.freeradionetwork.eu
SP3AYA napisał/a:
SQ6PNV napisał/a:
Co do zasilania to do rozważenia jest jeszcze patent w stylu www.charbike.eu
Niestety zupełnie odpada. Strata energii rowerzysty przy działającym dynamie jest tak duża, że pokonywanie dalekich tras staje się uciążliwe. A na pewnym etapie zmęczenie wręcz niemożliwe...
Wtedy tego nie widziałem, ale teraz wiem - jak masz dynamo w piaście to nie przeszkadza w ogóle, nawet pod obciążeniem - testuję od kilku latek Zwykłe dynamo bez obciążenia hamuje koło dość skutecznie - podniesienie roweru i mocne obrócenie kołem wystarcza na mooże jeden obrót. Sześciowatowe dynamo w piaście potraktowane w ten sposób pozwala na kilkanaście obrotów koła. No i nie niszczy opony
SP3AYA napisał/a:
A tak przy okazji... nawet nie pamiętam kiedy rozdawałem ostatnio punkciki ostrzeżeń...? Jak macie zamiar rozmywać temat w dziale technicznym, a nie w kawiarence, to z przyjemnością udostępnię czerwone ozdóbki pod awatarami
Żadne rozmywanie tematu, tylko poważne ogarnianie zagadnienia zasilania / ładowania akku do stacji rowerowej . Zresztą obecnie rozwiązań tego typu jest multum i niedługo będą zapewne dostępne w warzywniakach
Ostatnio zmieniony przez SP3AYA 11-10-2018, 21:04, w całości zmieniany 1 raz
Znak KF: SP3AYA
QTH lokator: JO81VP Pomógł: 8 razy Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 6870
Wysłany: 11-10-2018, 22:36
SP2JTC napisał/a:
Ogólnie piękna sprawa
W sumie każda aktywność jest super
SQ6PNV napisał/a:
dynamo w piaście to nie przeszkadza w ogóle, nawet pod obciążeniem
Uwierz mi, że można wyczuć różnicę nie tylko w kwestii dynamo w piaście lub bez, ale różną jakość samych piast, suportu, nie mówiąc już o oporach toczenia różnej jakości nawet podobnych z wyglądu opon.
Pokonując dłuższą trasę turystycznym rowerem, obciążonym sakwami lub bardziej sportowo śmigając szosówką, będziesz w stanie odczuć każdy zbędny ułamek procenta oporu jaki stawia Ci rower.
Dlatego preferowałem zasilanie bateryjne
Oczywiście ma to znaczenie kiedy jednorazowo kręcisz trochę więcej kilometrów niż do pracy czy na zakupy, albo wyjazd rekreacyjny za miasto. W tym wypadku dynamo w piaście sprawdza się w 100%.
Znak KF: SQ6PNV
Znak CB: 161ZT092
QTH lokator: JO81LC
Dołączył: 10 Cze 2009 Posty: 320 Skąd: Wrocław
Wysłany: 11-10-2018, 23:41
Radio CB: Pearce-Simpson ST-901 Antena CB: President Black Pirate + Sirio ML-145 Radio KF: Icom IC-7200, VX-7R Antena KF: FD3, Outback Sprzęt PMR: FRN: www.freeradionetwork.eu
SP3AYA napisał/a:
SP2JTC napisał/a:
Ogólnie piękna sprawa
W sumie każda aktywność jest super
Bekanie na przemienniku - uwielbiam!
SQ6PNV napisał/a:
dynamo w piaście to nie przeszkadza w ogóle, nawet pod obciążeniem
SP3AYA napisał/a:
Uwierz mi, że można wyczuć różnicę nie tylko w kwestii dynamo w piaście lub bez, ale różną jakość samych piast, suportu, nie mówiąc już o oporach toczenia różnej jakości nawet podobnych z wyglądu opon.
Pokonując dłuższą trasę turystycznym rowerem, obciążonym sakwami lub bardziej sportowo śmigając szosówką, będziesz w stanie odczuć każdy zbędny ułamek procenta oporu jaki stawia Ci rower.
Zgadza się - ale nadal twierdzę ze dynamo w piaście to mały ból - faktycznie, opony od traktora, dwudziestoletni łańcuch i nigdy niesmarowane piasty zrobią z każdego miazgę, zwłaszcza jak dołoży do tego kompletu dodatkowe obciążenie - i tutaj dochodzimy do:
SP3AYA napisał/a:
Dlatego preferowałem zasilanie bateryjne
Jeździłem z akumulatorem - to jest fajne, ale trzeba mieć jeden z tych turbolekkich bo żelówka swoje waży, zwłaszcza jak stacja ma być wydajniejsza niż Bao UV-3R
SP3AYA napisał/a:
Oczywiście ma to znaczenie kiedy jednorazowo kręcisz trochę więcej kilometrów niż do pracy czy na zakupy, albo wyjazd rekreacyjny za miasto. W tym wypadku dynamo w piaście sprawdza się w 100%.
Oczywiście. Z drugiej strony - takie dynamo to fajna ładowarka właśnie do codziennych akcji. Kilka ogniw 18650 i mam stale pełnego powerbanka Co prawda jestem za leniwy żeby toto montować i dodatkowo śmigam do pracy na bardzo krótkim dystansie, ale to już niedługo się zmieni, więc kto wie... Obecnie na rowerku mam trzy lampki LED z podtrzymaniem na kondensatorach, zasilane centralnie z dynama w piaście. Fajne, bo włączam jednym przełącznikiem, po zatrzymaniu się / wyłączeniu świeci toto jeszcze baaardzo długo i najważniejsze: wreszcie nie ma sytuacji, że w sierpniu zdechną baterie a ja pamiętam o ich wymianie do momentu zejścia z roweru i w końcu wymieniam na nowe - gdy jest już luty i dostałem mandat od ambitnego strażnika miejskiego. Tak było. Nie zmyślam.
Dodatkowo - jak ktoś śmiga rowerem i jednocześnie tłucze w Ingress czy Pokemony to doceni takie rozwiązanie. Ja swego czasu byłem mega aktywny w Ingress i telefon z wyświetlaczem na maksymalnej jasności, GPSem oraz bluetoothem (komóra na kierownicy w etui a komunikaty w słuchawce BT - MEGA!) pożerała baterię w tempie ekspresowym... Duży powerbank dawał radę, ale trzeba było o nim nie zapomnieć, upchnąć go wraz z kablem w etui pod telefonem i modlić się przy tym o wytrzymałość gniazda w telefonie (oczywiście - bezowocnie )
Pomógł: 1 raz Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 214 Skąd: Polska
Wysłany: 12-05-2019, 23:07
Świetna ta "radiowa stacja rowerowa". Uwielbiam rekreację na 2 kółkach więc trzeba by pomyśleć wreszcie nad integracją roweru i radia w moim wydaniu
Ręczniak powinien się zmieścić w torbie na kierownicy, w miejscu przeznaczonym na smartfona. Zastanawiam sie tylko czy skuteczność jego własnej antenki będzie wystarczająca żeby przeprowadzić łaczności na wystarczającą odległość czy konieczne jest poprowadzenie kabla na tył roweru i antena na bagażniku? No i jaką zastosować, bo nie chcę jednak żeby była zbyt widoczna i wzbudzać sensacji.
Mogła by być zamiast anteny samochodowej, jak maja koledzy którzy się w róznych wątkach na tym forum wypowiadali, taka od ręczniaka, ale montowana z tyłu lub na kierownicy?
https://comet-ant.eu/?87,comet-sma24j
Ostatnio zmieniony przez duderyk 12-05-2019, 23:18, w całości zmieniany 1 raz
Znak KF: SP3AYA
QTH lokator: JO81VP Pomógł: 8 razy Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 6870
Wysłany: 13-05-2019, 21:37
Na pewno lepiej będzie działała antena stojąca na bagażniku, niż zamocowana do radia i to mieszczącego się w sakwie. Z pewnością z tyłu będzie więcej przestrzeni i tłumienie sygnału przez ciało rowerzysty nie będzie tak dotkliwe, jak w przypadku umieszczenia jej z przodu.
Znak KF: SP3AYA
QTH lokator: JO81VP Pomógł: 8 razy Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 6870
Wysłany: 18-05-2019, 22:55
duderyk napisał/a:
Mogła by być zamiast anteny samochodowej, jak maja koledzy którzy się w róznych wątkach na tym forum wypowiadali, taka od ręczniaka, ale montowana z tyłu lub na kierownicy?
https://comet-ant.eu/?87,comet-sma24j
Chyba ten sam 40 centymetrowy Comet od ręczniaka, montowany tak jak wspominałem w poprzednim poście. Radio Kenwood TH-D72E. Na wycieczce parę kilometrów za miasto.
Nigdzie nie było problemu z otwarciem przemiennika, APRS też działał w obie strony (choć są miejsca na mapie skąd ramki ode mnie nie dotarły).
Czyli da się
Jednak ciekawe byłoby pojechać jeszcze raz tą samą trasę i sprawdzić o ile lepiej sprawowałaby się antena samochodowa, zamontowana w tym samym miejscu na rowerze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum