Znak CB: 161 OLA
QTH lokator: KO02LG Pomógł: 4 razy Dołączył: 05 Cze 2008 Posty: 401 Skąd: Warszawa
Wysłany: 02-09-2008, 19:43
Radio CB: Magnum AF ; Ranger AR3500 Antena CB: Sirio Thunder 27 ; FireStick FS-3 Akcesoria CB: Wilson Trucker
Objazd wypadku i blokady szosy nocą, polami zdalnie sterowany przez mobilki miejscowe. To było jak nurkowanie w atramencie. Kapitalne uczucie, kiedy w końcu okazało się, ze to nie była zasadzka tylko prowadzenie jak po sznurku do wolnej drogi.
_________________ Kaper
SQ5MRA
i wszystko jasne...
Ta przygodę nie wiem czy tak do końca można nazwać fajną i w ogóle przygodą . Ale przytoczę ją Wam.
Na trasie mały mobil w niezbyt kulturalny i przepisowy sposób wyprzedził "dużego brata", po czym doszło do potyczki słownej między nimi dwoma. Big brother nie wytrzymał i tak się znerwował, że poprosił kolegów o przyblokowanie drogi. Doszło do blokady, a co za tym idzie korka, a w miejscu gdzie stał mały przyblokowany mobil z powodu braku już słów w jego kierunku i skruchy jakiej oczekiwał duży doszło do wymiany argumentów ręcznych. Nie widziałem tego osobiście, ale stałem w tym korku i słyszałem całą relację zdawaną przez uczestników będących najbliżej tego miejsca.Wszystko nagle ucichło i samochody ruszyły w momencie gdy na radiu ktoś krzykną, że nadciąga patrol drogówki.
Trochę jak z filmu, ale zdarzyło się naprawdę.
_________________ Nie możemy czekać , kiedy świat zacznie się zmieniać ! Kiedy czasy zaczną się zmieniać -a my wraz z nimi ! Kiedy rewolucja przyjdzie i zabierze nas ze sobą nowym kursem ! My sami jesteśmy przyszłością - to my jesteśmy rewolucją !
w połowie lat 90, gdy stacje bazowe królowały w eterze, a kanał 19 służył jedynie pomocy drogowej (w sensie holownikom), bo mobile i tak używały kanałów lokalnych, zostałem wywołany przez nieznanego mi kolegę. Po chwili rozmowy zostały mi przekazane pozdrowienia od znajomych spędzających urlop nad morzem. Pozdrowienia te były przekazywane od stacji do stacji przez pół kraju, aż dotarły do mnie po 30 godzinach od ich wysłania w eter...
ech... to były piękne czasy... po tym jak moja siostra wyprowadziła się do Kielc, próbowaliśmy na siłe uzyskać jakąś łączność. Ze 3 razy udało się bezpośrednio porozmawiać, ale przez kilkanaścice miesięcy rozmawialiśmy za pomocą kolegi z Szydłowca, którego w życiu na oczy nie widzieliśmy . Robił nam za bts'a...
Objazd wypadku i blokady szosy nocą, polami zdalnie sterowany przez mobilki miejscowe. To było jak nurkowanie w atramencie. Kapitalne uczucie, kiedy w końcu okazało się, ze to nie była zasadzka tylko prowadzenie jak po sznurku do wolnej drogi.
Oj tez miałam taką sytuację i pokochałam wtedy radio jeszcze mocniej. Tym bardziej, że później się dowiedziałam, że znajomy stał w tym korku który my objechaliśmy ponad 4 godziny.
No a najśmieszniejszą sytuację miałam jak jeździłam służbowo i mój sprzęcik miał na tyle duży zasięg , że rozmawiałam z innymi kierowcami ok 15 minut i dopiero po tym czasie ustaliliśmy że coś nam się nie zgadza, bo jesteśmy na dwóch różnych drogach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum