Taki zestawik pracuje z moim ręczniakiem Intek H-520. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby zastosować go w jakimkolwiek innym radiotelefonie z odpowiednim gniazdkiem.
Wszystko co tu dalej podam dotyczy aspektu wykorzystania tego zestawu na rowerze, choć oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby używać go pieszo z radiem przypiętym gdzieś do paska lub ubrania [należy jednak uważać aby antena była maksymalnie oddalona od ciała].
Co może takie maleństwo?
Wbrew obawom jakość przekazywanych dźwięków z mikrofonu nie odbiega znaczącą od takich jakie można uzyskać z wbudowanego w radio. Natomiast jakość odsłuchu na pewno jest zdecydowanie lepsza niż z głośniczka [szczególne w porównaniu z Alanem 42 wypada to zdecydowanie na plus].
W zasadzie trudno tu mówić o jakimś porównywaniu do innych konstrukcji dostosowanych do "normalnych" samochodowych lub bazowych radiotelefonów. Brak prostych przejściówek dostosowanych do innego rodzaju wtyczek skutecznie to uniemożliwia [choć kusi mnie wykonanie czegoś takiego]. Skupmy się więc na walorach użytkowych tego zestawu.
Słuchawka:
Zakładana na ucho, z możliwością zamiany prawe lub lewe. Jakość dźwięku typowa do podobnych czy nawet takich samych słuchawek od urządzeń typu mp3. Konstrukcja uchwytu jest wykonana z kauczuku czy innej gumy, bardzo miękka i wygodnie trzyma się na małżowinie bez niebezpieczeństwa wypadnięcia w najmniej oczekiwanym momencie. Dobrze też "kotwiczy" samą słuchawkę w uchu.
Nie sprawdzałem tego, więc jestem ciekaw czy lepszą jakość proponuje słuchawka od zestawu MA-24, która jest typową małą słuchawką, a nie douszną jak w tym przypadku. Zapewne jak przypuszczam, do pieszych spacerów nadawałaby się lepiej - jednak MA-21 ma tą zaletę, że w zastosowaniu na rowerze szum powietrza spowodowany ruchem, nie przeszkadza w słuchaniu. A proszę mi wierzyć, że potrafi to uniemożliwić jakąkolwiek łączność. MA-21 na pewno też lepiej trzyma się na miejscu niż MA-24.
Mikrofon:
Łatwo go przymocować do kołnierzyka lub innego podręcznego miejsca za pomocą dołączonego klipsa. Przycisk PTT wyczuwalnie klika przy naciskaniu i działa pewnie. Jest wykonany z gumiastego materiału co powoduje, że nie wyślizguje się spod palca. Sam mikrofonik jest naprawdę malutki, jednak w miarę dobrze układa się w palcach i nie ma obaw, że się zgubi w ręce.
Jak wspomniałem, to co przekazuje ten mikrofon do korespondenta nie odbiega jakością od tego co leci z mikrofonu wbudowanego w ręczniaka. Należy jednak uważać przy szybszej jeździe rowerem. Szum powietrza przy niektórych ułożeniach względem wiatru jest mocno słyszalny. Lepiej trzymać go wtedy otworem do wkładki przeciwnie do kierunku jazdy i dodatkowo słonic ręką. Przydałby się może taki mały kołpaczek z gąbki jaki mają niektóre inne konstrukcje.
Kabelki:
To jest to co głównie skłoniło mnie do nabycia tego zestawu.
O ile w wędrówkach pieszych z ręczniakiem proste kable z trudem zaplątają się w oporządzenie [choć jest to przecież możliwe], to w przypadku jazdy na rowerze staje się to nagminne. Do tego jest to po prostu wygodniejsze.
Jak widać te kabelki są zwinięte w spiralkę co powoduje, że zawsze są naciągnięte - więc ryzyko zaplątania praktycznie nie istnieje. Poza tym, są też przez to chyba dłuższe od odpowiedników z podobnych konstrukcji.
Sprawiają jednak wrażenie bardzo delikatnych [są cieniutkie] i zapewne łatwo je uszkodzić lub nawet zerwać przy nieostrożnym użytkowaniu.
Reasumując:
Zapewne da się znaleźć lepsze rozwiązania, niestety na naszym [przynajmniej ogólnodostępnym] rynku trudno odszukać coś lepszej jakości. Zestaw z założenia ma być jak najbardziej mobilny, łatwo go schować do każdej nawet najmniejszej kieszonki. Jakość pracy zadowalająca. Za oferowaną cenę trudno zresztą oczekiwać cudów. Minus to wspomniana delikatność kabelków połączeniowych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum