Też uważam że wszyscy powinni grać do jednej bramki. Pracować dla dobra środowiska. A jak we władzach związku są osoby nieodpowiedzialne i psujące atmosferę, to dlaczego są wybierane no kolejne kadencje?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 214 Skąd: Polska
Wysłany: 18-11-2019, 19:29
Bo są kliki, koterie, zwalczające się grupy i animozje osobiste ? Z tego co czytam to często lepiej dokopać wrogowi, niż wspólnie zrobić coś dla związku. Takie piekiełko
Znak KF: SP3AYA
QTH lokator: JO81VP Pomógł: 8 razy Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 6870
Wysłany: 19-11-2019, 01:16
Łatwiej kogoś skrytykować, odsądzać od czci i wiary, niż wspomóc lub samemu coś zrobić. Bo albo się nie ma pomysłu jak to zrobić lepiej niż ONI, albo się po prostu nie chce. Prościej jest dokopać tym ONYM. A jaka satysfakcja kiedy znajdą się inni z podobnym nastawieniem i można prześcigać się z krytykanctwem... Tym bardziej, jeśli ONI mają różne problemy i można IM wytykać popełnione lub wyssane z palca błędy... Cóż... jak to było? "Własny sukces nie cieszy tak jak cudza porażka".
Własnych sukcesów brak. Cudzą porażkę zawsze się znajdzie, a jak nie, to wyduma. Żeby cokolwiek robić, szczególnie dla innych, trzeba mocno się starać i najczęściej włożyć w to sporo wysiłku i własnego czasu. Żeby być na "nie", wystarczy tylko trochę wolnego czasu.
szafran napisał/a:
jak we władzach związku są osoby nieodpowiedzialne i psujące atmosferę, to dlaczego są wybierane no kolejne kadencje
Nie będąc blisko tej władzy, mogę tylko "nie znać się, więc się wypowiem"
Nie sądzę, aby delegaci wybierali kogoś, co do którego mają pewność, że działa na szkodę Związku. A to znaczy, że albo nie kandydował nikt, kto ma lepsze pomysły na działalność PZK (dlaczego? skoro jest tylu znających się na rzeczy, na różnych forach dyskusyjnych), albo są pewni lub mają przynajmniej nadzieję, że dany kandydat jednak wesprze działania Zarządu lepiej niż ktokolwiek inny. Przynależność do władz PZK nie daje żadnych profitów materialnych, więc trudno podejrzewać że kandydat przekupił delegatów żeby zostać wybranym
Są ludzie dla których sensem istnienia (a może zaistnienia) jest wywoływanie konfliktów i czerpanie satysfakcji z oczerniania innych. Są tacy, którzy robią swoje i niewiele ich inni obchodzą. Są tacy, którzy mają poczucie obowiązku, a może i frajdę z tego, że ich działalność przynosi pożytek. Od nas zależy do której grupy przynależymy.
I na koniec. Proszę sobie zrobić dwie listy krótkofalowców. Jedną - takich którzy są znani ze swoich sukcesów. Jakichkolwiek. Ilości zaliczonych DX-ów, organizacji wypraw, zajmujących czołowe miejsca w zawodach, konstruktorów, szkolących i pracujących z młodzieżą itp. Drugą - listę krytyków PZK.
Pytanie za 100 punktów. Ile znaków występuje na obu listach jednocześnie?
Proszę sobie zrobić dwie listy krótkofalowców. Jedną - takich którzy są znani ze swoich sukcesów. Jakichkolwiek. Ilości zaliczonych DX-ów, organizacji wypraw, zajmujących czołowe miejsca w zawodach, konstruktorów, szkolących i pracujących z młodzieżą itp. Drugą - listę krytyków PZK.
Pytanie za 100 punktów. Ile znaków występuje na obu listach jednocześnie?
To tylko świadxczy o tym, że nie mają czasy wypowiadać się na forach. A nie o tym że są bezapelacyjnie zwolennikami takich czy innych opcji.
Znak KF: SQ3POS
QTH lokator: JO81VP Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Gru 2009 Posty: 1852 Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: 20-11-2019, 16:21
szafran napisał/a:
To tylko świadxczy o tym, że nie mają czasy wypowiadać się na forach. A nie o tym że są bezapelacyjnie zwolennikami takich czy innych opcji.
Przypuszczasz czy pytałeś i masz pewne info? Nigdy nie słyszałem jakichś wielkich narzekań czołowych DX-manów, których miałem okazję poznać. Zresztą jakby im tak wszystko przeszkadzało jak pieniaczom to po prostu by nie byli w PZK.
Ostatnio zmieniony przez SQ3POS 20-11-2019, 16:22, w całości zmieniany 1 raz
Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem to co napisałem. Czołowi krótkofalowcy nie mają czasu ani ochoty na spory i bicie piany na forach. Tak uważam i pewnie wiele się nie mylę. Niezależnie od prezentowanej przez nich opcji wolą robić to co lubią. A przynależność do organizacji zrzeszającej krótkofalowców uważają za swój obowiązek. Nawet jak nie lubią tych u władzy. Tak słyszałem od może nie "wielkich", ale krótkofalowców którzy coś tam znaczyli w środowisku. Takie tez jest moje zdania.
Są ludzie dla których sensem istnienia (a może zaistnienia) jest wywoływanie konfliktów i czerpanie satysfakcji z oczerniania innych. Są tacy, którzy robią swoje i niewiele ich inni obchodzą. Są tacy, którzy mają poczucie obowiązku, a może i frajdę z tego, że ich działalność przynosi pożytek. Od nas zależy do której grupy przynależymy
Czytuję forum pki choć się tam nie udzielam. Odnoszę wrażenie że o PZK wypowiadają się głównie osoby które do związku nie należą ale ich główną misją jest niszczenie wizerunku tej organizacji. Czasem się zastanawiam czy to zorganizowana grupa cz może nawet pojedyncze osoby piszace z różnych kont? Szkoda że takich głównie się widzi na forach a pozytywnie myślących (nie mylić z popierajacymi w całości zarząd ) jest tak mało
Żal że tam wszystko sprowadza sie do niszczenia a nie zmiany na lepsze.
Też myślę że trudno będzie znaleźć kogoś kto pociągnie PZK dajej na fotelu prezesa. Każdy normalnie funkcjonujący człowiek będzie się spodziewać krytyki wszystkiego co zrobi niezależnie co by to nie było.
Negatywne opinie nie biorą się z nikąd. Jeżeli poprzedne i obecne władze nie zasłużyły sobie na uznanie członków, to taka organizacja musi upaść lub zostać zastapiona przez inną.
Nawet jak znajdą się chętni do kandydawania, to albo napotykają mur niemożności albo stary beton będzie torpedowal to co im niewygodne.
Znak KF: SQ3POS
QTH lokator: JO81VP Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Gru 2009 Posty: 1852 Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: 21-06-2020, 19:02
Staszek napisał/a:
duderyk napisał/a:
Zacytuję z innego wątku :
Cytat:
Są ludzie dla których sensem istnienia (a może zaistnienia) jest wywoływanie konfliktów i czerpanie satysfakcji z oczerniania innych. Są tacy, którzy robią swoje i niewiele ich inni obchodzą. Są tacy, którzy mają poczucie obowiązku, a może i frajdę z tego, że ich działalność przynosi pożytek. Od nas zależy do której grupy przynależymy
Czytuję forum pki choć się tam nie udzielam. Odnoszę wrażenie że o PZK wypowiadają się głównie osoby które do związku nie należą ale ich główną misją jest niszczenie wizerunku tej organizacji. Czasem się zastanawiam czy to zorganizowana grupa cz może nawet pojedyncze osoby piszace z różnych kont? Szkoda że takich głównie się widzi na forach a pozytywnie myślących (nie mylić z popierajacymi w całości zarząd ) jest tak mało
Żal że tam wszystko sprowadza sie do niszczenia a nie zmiany na lepsze.
Też myślę że trudno będzie znaleźć kogoś kto pociągnie PZK dajej na fotelu prezesa. Każdy normalnie funkcjonujący człowiek będzie się spodziewać krytyki wszystkiego co zrobi niezależnie co by to nie było.
Negatywne opinie nie biorą się z nikąd. Jeżeli poprzedne i obecne władze nie zasłużyły sobie na uznanie członków, to taka organizacja musi upaść lub zostać zastapiona przez inną.
Nawet jak znajdą się chętni do kandydawania, to albo napotykają mur niemożności albo stary beton będzie torpedowal to co im niewygodne.
Znak KF: SP3AYA
QTH lokator: JO81VP Pomógł: 8 razy Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 6870
Wysłany: 21-06-2020, 21:41
Staszek napisał/a:
Negatywne opinie nie biorą się z nikąd. Jeżeli poprzedne i obecne władze nie zasłużyły sobie na uznanie członków, to taka organizacja musi upaść lub zostać zastapiona przez inną.
Powielasz zasłyszane/przeczytane gdzieś opinie, czy sam sobie takie wypracowałeś?
Te czytane przeze mnie w różnych miejscach - bardziej przywodzą na myśl prywatne wojenki i wylewanie własnych animozji, niż konkretne zarzuty. Jeśli możesz, napisz co Twoim zdaniem ZG PZK robi źle, lub nie robi - a powinien. A jeszcze lepiej - opisz sytuację, kiedy ktoś wyszedł z inicjatywą i chciał coś pożytecznego zrobić, za tamci mu nie pomogli albo co gorzej, storpedowali jego dobre chęci.
Takie argumenty na NIE do mnie przemawiają i sam byłbym skłonny dokopać winowajcom.
P.S. Te wypowiedzi wydzieliłem i przeniosłem do odpowiedniejszego tematu.
Nie znam specyfiki PZK. Odniosłem się tylko do opinii krążących w necie, przez analogię do innych znanych mi organizacji. Jeśli się źle zrozumieliśmy to przepraszam.
Wiem tylko że zasiedziały tzw. beton na górze potrafi zniechęcać do działania "młodych gniewnych " A to źle wróży na przyszłość związku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum