Znak KF: SP3AYA
QTH lokator: JO81VP Pomógł: 8 razy Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 6870
Wysłany: 03-06-2022, 23:07 Jak wybrać swój krótkofalarski znak wywoławczy?
Znak wywoławczy jest podstawowym wyróżnikiem identyfikującym nas na pasmach.
Warto wybrać sobie taki, który będzie nie tylko ładnie się prezentował w naszej ocenie. Proszę mi wierzyć - w perspektywie czasu - takie podejście traci najbardziej na ważności! Najlepiej aby był niepowtarzalny. Dla naszego osobistego aparatu mowy - łatwy do literowania po polsku i angielsku, a przede wszystkim dobrze "słuchalny" dla odbiorcy. Nawet podczas dużych zakłóceń. Zwolennicy CW dodadzą do tego również bezproblemową czytelność w telegrafii.
Obecnie panuje niemal nieograniczona dowolność w przyznawaniu znaków, z zakresu używanych w Polsce prefiksów.
Jak zwykle w takim przypadku, to co dla jednych jest upragnioną wolnością wyboru, dla innych oznacza chaos i wprowadza niepotrzebny bałagan w uporządkowanych i logicznych, wcześniej obowiązujących zasadach. Myślę, że krótkofalarstwo w znaczniej mierze opiera się na tradycyjnych wartościach. Dotyczących nie tylko tej sfery, ale również uznawaniu wielu umownych uporządkowań naszego hobby (choćby np. podziału dostępnych pasm w bandplanie).
Kiedyś, przy starych zasadach, sufiks nie mógł się powtórzyć przy danym prefiksie (w całym zakresie stojących przy nim cyfr oznaczających okręg). Oznaczało to, że jeśli istniał SQ3ABC, nie było w użyciu znaków SQ1ABC, SQ2ABC, SQ4ABC itd. Ale sufiks ABC z prefiksem SP (albo SN, SO...) i którąś z cyfr jak najbardziej był OK.
Teraz podział kraju na okręgi nie obowiązuje, choć warto aby był stosowany. Znacznie ułatwia ocenę tego, ze stacją z jakich okolic mamy do czynienia. Można było sobie zmienić cyferkę w znaku po przeprowadzce do innego regionu, aby identyfikować się ze swoim nowym okręgiem. Teraz może się okazać, że zmiana adresu z wielkopolskiego (SP3) na świętokrzyski (SP7) nastąpiła, a znaku z SP3... na SP7... zmienić nie można bo zajęty...
Unikalność sufiksu z prefiksem i cyfrą bardzo ograniczała możliwość pomyłki przy logowaniu łączności. Szczególnie przy bardzo obleganych stacjach lub w zawodach. Wyobraź sobie, że chciałeś mieć znak np: SQ1XYZ. A już od dawna pracuje dość znana wszystkim i aktywna stacja SQ9XYZ. Jak myślisz? Jaki znak zanotuje w logu Twój korespondent, kiedy odbiera Cię w dużych zakłóceniach, albo np. w zawodach - kiedy liczy się szybkość, tempo i niemal automatyzm w czynnościach? Do tego log komputerowy podpowiada najczęściej wcześniej zalogowany znak.
Kolejną sprawą jest wybór samego prefiksu. Sporo możliwości: 3Z, HF, SN, SO, SQ, SP, SR... A nie! SR nie wolno. Jest zastrzeżony dla stacji bezobsługowych. Takich jak przemienniki, radiolatarnie i inne.
Dawniej prefiksy 3Z, HF, SN były przydzielane stacjom okolicznościowym. To bardzo łatwo wyróżniało ciekawe stacje z tłumu innych nadawców na pasmach. HF dodatkowo tradycyjnie wybierano dla szczególnie unikatowych lub bardzo "specjalnych" stacji, działających z okazji bardzo ważnych wydarzeń. Np. HF0POL - polska stacja pracująca z Antarktydy.
Wybierając któryś z takich prefiksów, będziesz kojarzony przez krótkofalowców starszych stażem - niekoniecznie wiekiem , nie ze stałym znakiem, a ze stacją okolicznościową. Pewnie niejeden raz padną pytania z jakiej okazji ten znak? Czy warto być aż tak oryginalnym? Hm...
Jest wystarczająco dużo wolnych sufiksów w prefiksach SP, SQ lub SO aby ograniczyć się do tych tradycyjnych.
Zwróć też uwagę, czy wybrany znak (mimo że teraz wolny) nie był już kiedyś w użyciu. Nie ma nic bardziej dołującego niż odkrycie, że korespondenci zwracają cię do Ciebie np. imieniem Marek - a Ty przecież jesteś Łukasz... Nieistotne czy Marek nie przedłużył pozwolenia, czy zmarł 5 albo 30 lat temu... Ktoś ma go w logu który uzupełni automatycznie dane stacji, lub będzie go osobiście pamiętał. Oszczędź sobie takiej przykrości. Uwierz mi, wiem co piszę...
A już zupełnie niestosowną rzeczą, nazwałbym to nawet bezczelnością, jest wzięcie sobie znaku po kimś znanym lub bardzo zasłużonym dla środowiska. Takie znaki powinny być chronione bez ograniczeń czasowych.
Przy prefiksie SP należy unikać pierwszych liter K, P, Z, Y. Będziecie myleni ze stacjami klubowymi:
* K - kluby LOK
* P - kluby PZK
* Z - kluby ZHP
* Y - pozostałe kluby
Jeszcze inną sprawą jest przyznawanie znaków z sufiksem jedno lub dwuliterowym.
Jedna litera w sufiksie sugerowała raczej stację contestową. Podczas zawodów każda sekunda stracona na literowaniu dodatkowych literek oznacza po kilku/kilkunastu godzinach stratę wielu niemożliwych do nadrobienia łączności i gorszy wynik. Stąd skracanie swoich znaków.
Natomiast "dwuliterowcy" to byli koledzy z baaardzo dużym stażem (trzy litery zaczęto wydawać kiedy skończyła się pula dwuliterowa), lub właśnie bardzo zasłużeni. Ktoś z takim znakiem od razu budził u mnie autentyczny szacunek, oznaczał duże doświadczenie i wiedzę.
Teraz, cóż... Nie jest to oczywiście regułą, ale w wielu przypadkach, krótkie znaki kojarzą mi się głównie z przerośniętym ego właściciela, mocno przekraczającym jego wiedzę i umiejętności...
Wybierając prefiks SP i dwie litery sufiksu, w zasadzie na 99,99% bierzesz znak "po kimś". Przy prefiksie SP również sufiks trzyliterowy niesie ryzyko wzięcia znaku już używanego (jeśli było to przed erą internetu, możliwe że ślad został jedynie w pamięci ludzkiej i ciężko to nowicjuszowi odkopać znanymi kanałami). "Bezpieczniejszy" byłby wybór znaku z prefiksem SQ lub SO. Warto też zwrócić uwagę na to, że kiedy zaistniała już możliwość pewnej dowolności w wyborze znaku, wzięcie przez "młodego" krótkofalowca "starego" prefiksu SP było uznawane za pewnego rodzaju faux pas. I znowu powtórzę: wiem o czym piszę...
Jak widzisz, kiedyś reguły były takie, że przed i zaraz po II wojnie wydawano znaki z sufiksami dwuliterowymi. Po wyczerpaniu puli, przyszła kolej na sufiksy trzyliterowe (wszystkie z prefiksem SP). Kiedy i ta zaczęła się wyczerpywać, w latach dziewięćdziesiątych rozpoczęto wydawanie znaków z prefiksem SQ i trzema literami sufiksu. W każdym przypadku sufiksy zaczynały się na kolejne litery alfabetu i były przyznawane "z automatu" bez dowolności wyboru. Łatwo więc było rozpoznać jaki staż ma właściciel znaku. Chyba ok. roku 2008 zaistniała możliwość wyboru sufiksu z ograniczonej puli przyznanej dla danej Delegatury UKE. Oczywiście zgodnie z regułami które zostały przedstawione w akapitach powyżej.
Obecnie panuje wolna amerykanka. Znaki są przyznawane bez żadnych zasad i reguł. Panuje absolutna dowolność wyboru znaku osobistego lub klubowego (z zastrzeżeniem prefiksu SR). Czy to dobrze czy źle? Nie mnie oceniać. Jednak mi osobiście żal jasnego i w miarę precyzyjnego rozpoznawania stacji z którą miało się kontakt. Teraz nawet nie wiadomo czy ma się do czynienia ze stacją klubową czy indywidualną. Czy stacja ze "starym" znakiem popełnia rażące błędy w operatorce dlatego, że nie umie się zachować lub lekceważy zasady których powinna się trzymać na pasmach, bo świadomie lub nie łamie zasady ham spiritu? Czy też jest nowicjuszem nie do końca jeszcze świadomym o co tutaj chodzi? i więcej takiemu można wybaczyć - bo się po prostu jeszcze uczy. Czy na pewno SQ4ABC nadaje gdzieś z Mazur czy z sąsiedniego powiatu? Na UKF-ie gdzie ciężko o dalekie łączności, można się nieźle zdziwić...
I jeszcze jedna uwaga (gdyby naszła Was taka chęć) dotycząca wyboru fajnego, niepowtarzalnego, fikuśnego, niespotykanego, dziwacznego znaku... Np. sufiksu składającego się z cyfr i liter, lub czteroznakowego (sufiks stałego znaku może się składać z max 4 znaków, z których ostatni musi być literą). *)
Każdy taki znak będzie budził zdziwienie, prowokował pytania, nieraz krytyczne uwagi. Nie mówiąc o ciągłych pomyłkach w zapisach do logów korespondentów i kłopoty ze zrozumieniem Waszego literowania. Jak szybko mija duma z tak nietypowego znaku i jak narasta chęć jego zmiany na coś normalnego - możecie tylko dopytać kolegów którzy popełnili taki błąd. Nie warto być aż tak oryginalnym...
Warto więc mocno zastanowić się nad wyborem przyszłego znaku. Przeanalizować wszystkie zalety i wady. Proszę wrócić do pierwszych akapitów tego tekstu. To chyba najważniejsze na co powinniśmy zwrócić uwagę.
Bardzo ułatwi wybór ta fajna strona: https://test.sp6dlv.pl/
W zakładce [Znaki] można łatwo ocenić dostępność i unikalność proponowanego znaku, oraz sprawdzić gdzie (z jakim prefiksem i w którym okręgu) ew. był przyznany.
Pewnie nie wszystkie używane znaki mają w swojej bazie, trzeba też poszperać w innych miejscach:
Aktualne polskie znaki znajdziesz na https://amator.uke.gov.pl/
Największą bazą krótkofalowców z całego świata jest strona https://qrz.com
Podobno czego nie ma na google, to nie istnieje Znaków istniejących przed erą internetu może czasem tam nie być, ale sprawdzić zawsze warto.
Do usłyszenia na pasmach!
*) znak dodatkowy - okolicznościowy na przykład - może mieć aż do 7 znaków w sufiksie - ale o tych nie tym razem.
Pięknie napisane. Choć jestem stosunkowo młodym radioamatorem to bardzo dobrze pamiętam ile czasu spędziłem na wyszukiwaniu w sieci informacji na temat ewentualnych poprzednich właścicieli znaku SP3USP zanim złożyłem wniosek o jego wydanie.
Siedziałem bardzo długo na stronie https://test.sp6dlv.pl/ ale każdy znak który wymyśliłem jest niewskazany ponieważ ktoś z innym prefiksem już go posiada... Niby nic to nie przeszkadza, ale jak uważacie, kierować się tym że w innym obszarze jest ta sama końcówka znaku?
Jeśli tak to chyba w pozwoleniu nie wpiszę nic i zdam się na los
Wysłany: 20-06-2022, 20:31
Radio KF: YAESU FT-891, YAESU FT-70DE, YAESU FT-857d Antena KF: FD4 Windom, Hustler 5-BTV, End Fed, CobWeb
Warto zwrócić uwagę, że wybierając znak, który nie istnieje obecnie z innym prefiksem za moment może się jednak pojawić mimo chwilowej naszej unikalności.
Całe kombinowanie z unikalnością pryśnie w ciągu sekundy.
Niepotrzebne zawracanie sobie głowy i marnowanie czasu.
Uważam, że znaki powinny być przydzielane z automatu, tak jak miało to kiedyś miejsce, nie było problemu, że ktoś dostał taki, a nie inny znak.
Osobiście nie miałem najmniejszego problemu aby wskazać 3 propozycje, gdyby była potrzeba to i 33 bym wskazał.
Wiekszę problemy pojawiają się w krótkofalarstwie jak wybór numeru rejestracyjnego zwanego znakiem...
_________________ --
Rafal SP3UK
Ostatnio zmieniony przez SP3UK 20-06-2022, 20:33, w całości zmieniany 1 raz
Znak KF: SP3AYA
QTH lokator: JO81VP Pomógł: 8 razy Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 6870
Wysłany: 20-06-2022, 20:34
Strona nie jest zbyt dokładna.
Nie wiem dlaczego nie uwzględnia zasady, że jeśli istniał znak SP6ABC, to co prawda nie wydawano takiego sufiksu z tym samym prefiksem, ale z inną cyfrą.
Ale nic nie stało na przeszkodzie, aby mógł istnieć SQxABC (x - dowolna cyfra 1-9). Podobnie jak SOxABC itd.
Nie ma też w bazie wszystkich znaków wydawanych dawniej. Np. podaje że zarejestrowany jest mój SP3AYA, ale ni widzę, żeby uwzględniała SQ7AYA który pamiętam, że należał do jakiejś YL z łódzkiego.
Dlatego, jeśli zamarzyłeś sobie sufiks NRB, a istnieje SP9NRB, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby mieć SQ3NRB SO3... lub z innym prefiksem.
Uważam, że znaki powinny być przydzielane z automatu, tak jak miało to kiedyś miejsce, nie było problemu, że ktoś dostał taki, a nie inny znak.
Tak jest w wielu krajach i nikt tam nie narzeka.
Z jednej strony całkowita dowolność wyboru znaku to super sprawa ale może powodować niepotrzebny haos jak opisano w pierwszym poście. Przyznam jednak że staram się zrozumieć argumenty tradycjonalistów jak i tym będących za wolnością wyboru.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum