Wysłany: 15-08-2010, 23:31 Zapotrzebowanie ręczniaka na prąd
Kupiłem sobie niedawno ręczniaka Alan 42. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie to że bardzo krótko trzymają akumulatorki. Są to prawie nowe sztuki, po 2300 mAh wcześniej bez problemu kilka razy wykorzystywane w latarce. W radiu wytrzymują może trochę ponad godzinę. W większości czasu na słuchaniu, nadawania było nie więcej jak 5 min. Jakoś nie mogę uwierzyć żeby ręczniak miał aż tak duży pobór prądu. Wygląda na to że gdzieś musi być zwarcie. Nie wiem tylko gdzie, bo do czasu kiedy jest prąd z nadawanie i odbiorem nic złego się nie dzieje. Czy ktoś ma pomysł co się mogło stać?
Stawiam na uszkodzone ogniwo. Miałem podobny przypadek podczas ostatniego pobytu w górach, kiedy to zachodziłem w głowę dlaczego aparat foto wyłączył mi się zanim tak naprawdę zaczął robić zdjęcia. Przyczyną był jeden akumulator. Też niewiele wcześniej używany.
Pamiętaj że to że na nim pisze 2300 mAh to rzadko (a raczej nigdy ) nie pokrywa sie z prawdą, i tak jak pisze Jarek najprędzej któreś padło, takie radio na odsłuchu nie pobiera wielkiego prądu.
Mieliście rację. Jeden z akumulatorków słabo trzyma. Jak zakładam do latarki diodowej to jest wszystko w porządku, ale w halogenowej żarówka gaśnie już po krótkim czasie. Ciekawe dlaczego tak nagle uległ zepsuciu? Jeszcze ostatnio było wszystko OK
Znak CB: P 15374
QTH lokator: JO82BH Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sie 2009 Posty: 90 Skąd: Nowy Tomyśl
Wysłany: 06-05-2020, 23:54
Radio CB: Midland 77-092, Onwa K6111b, Onwa MK1,Albrecht 4200
Temat stary temat ale odpiszę jak to jest z akumulatorami.
A więc akumulatory ni-cd oraz ni-mh nie powinny być wyładowywane poniżej 1V na ogniwo, poza tym napięcie przechowywania powinno wynosić powyżej 1,1V.
Radiostacje jak Alan 42 i Alan 38 źle sygnalizują alarm o wyczerpanym akumulatorze, alan 38 zapala diodę alarmową przy napięciu całego akumulatora około 8,5V (mój egzemplarz), natomiast alan 42 włącza alarm przy napięciu około 6V, ale nie pamiętam dokładnie ponieważ już go nie mam aby sprawdzić.
Producenci ogniw ni-xx zalecają aby 10 ogniwowy pakiet wyłączyć z pod obciążenia przy 11V a 8 przy 9V.
Wyłączenie zbyt późne powoduje najczęściej nad wyładowanie lub przebiegunowanie co najmniej jednego akumulatora. W zależności od wartości prądów wyładowania, napięcia, jakości ogniw, ich wieku itd. akumulatory nad wyładowane zostaną niszczone.
Sanyo w swoich książkach dla akumulator-owców projektantów pakietów przyjęło wzór że maksymalna liczba ogniw to 12 , potem 15 niedawno oczytałem 20.., no cóż kapitalizm jest niszczący. Wzór na napięcie końcowe to (stosowany powyżej 6 ogniw)
liczba ogniw x 1,2 - 1 = końcowe napięcie wyłączenia
10 x 1,2V = 12V - 1 = 11V
Takie zasady znacznie przedłużą życie akumulatora, np. w alanie 42 alarm pokaże się dopiero gdy akumulatory już dawno będą przebiegunowane(oficjalnie wtedy uznawane są za uszkodzone), być może nawet dwa ogniwa.
Nie rozumiem też projektantów Alana 38, ponieważ to stara radiostacja z roku około 1989 (projektu Maxona) a nawet w 10 lat starszych instrukcjach radiostacji z USA jak Lafayette 12a przeczytałem aby nie dopuszczać do obniżenia się napięcia akumulatora poniżej 14V (radio jest na 12 ogniw R6).
Ja akurat z Maxonem miałem problemy ponieważ używam głownie radia przenośnego i niemal zawsze dawniej zauważyłem że radio wpada w stan zawieszenia, że procesor czy coś innego wyłącza przedwcześnie odsłuch. Nie miałem pojęcia że to radio było notorycznie nadwyładowane! , przy napięciu 8,7V mój egzemplarz tracił stabilność ale ja tego nie wiedziałem przez długi czas, winą okazało się za niskie napięcie, oraz to że zniszczyłem jedno ogniwo które po kilku miesiącach działało tylko chwilę a potem wyładowane obniżało napięcie całego pakietu i radio notorycznie wchodziło w stan zawieszenia procesora lub kluczy tx/rx.
Udało się mi zmodyfikować układ czujnika alarmu by wcześniej mnie ostrzegał, od tego czasu nie uszkodziłem już akumulatora i stan niestabilności nigdy już nie zaistniał.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 214 Skąd: Polska
Wysłany: 07-05-2020, 09:44
Czyli ja całe życie robilem źle bo ładowałem akumulatorki i rozładowałem od końca do końca?
Myślałem że tak powinno się robić ze względu na efekt pamięci takich ogniw.
Znak CB: P 15374
QTH lokator: JO82BH Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sie 2009 Posty: 90 Skąd: Nowy Tomyśl
Wysłany: 20-03-2022, 02:36
Radio CB: Midland 77-092, Onwa K6111b, Onwa MK1,Albrecht 4200
Witaj, nie widziałem odpowiedzi.
Niestety jest tak że wyładowanie do końca 1,2v , nawet poniżej , a nawet zero V pozwala na uniknięcie efektu pamięci który też występuje w Ni-Mh choć piszą że nie występuje, ale wielokrotnie do tego doprowadzałem celowo i występowało, dzięki zbytniemu wyładowaniu akumulatory mają niską oporność wewnętrzną jednak zużywają się bardzo szybko.
Doładowując często akumulatory mają one gorsze parametry prądowe czyli oddają niższe napięcie przy danym obciążeniu ale ich czas życia jest dłuższy. Zaleca się dla Ni-Mh pełne wyładowanie raz na 3 miesiące (nie mniej niż 1 V na ogniwo).
Według norm producentów Sanyo/Panasonic,GP końcowe napięcie przy którym trzeba wyłączyć radiostacje to 1V na ogniwo dla maksymalnie 6 ogniw połączonych szeregowo 7,2V nominalne (6V wyłączenie) , jeśli ogniw jest więcej czyli pomiędzy 7 a 12 końcowe napięcie wyłączenia wylicza się ze wzoru = (napięcie znamionowe akumulatora) - 1 V.
Przykład: 10 ogniw ma 12 V, 12 V odjąć 1 V to 11 V dla przymusu wyłączenia.
Przy dużej ilości ogniw rośnie ich "inność" między sobą zatem niektóre z nich będą podczas wyładowania prawie wyładowane a inne nie, te wyładowane ogniwo choćby jedno nie wpłynie silnie na napięcie całego akumulatora gdyż jedno ogniwo ma wpływ tylko w 10% całego akumulatora , zatem ulegnie częstemu rozładowaniu poniżej bezpiecznego poziomu 1 V a nawet poniżej 0V. To szybko zniszczy akumulator.
Dlatego trzeba wybrać wyższe napięcie wyłączenia by nie zniszczyć najsłabszego ogniwa o którym nawet się nie dowiemy bo będzie stanowić za mały procent zmian spadku napięcia.
Akumulatory złożone z kilku ogniw są prostsze w utrzymaniu-kontroli bo wystarczy przyjąć 1V na wyładowane ogniwo.
Kluczowe jest też wyłączenie ładowania natychmiast gdy temperatura akumulatora rośnie.
Wzrost temperatury oznacza że proces ładowania zakończył się i energia z ładowarki tylko nagrzewa ogniwo co je niszczy i niszczy także zgromadzony ładunek (bardzo silnie dla Ni-Cd). Maksymalna temperatura ogniw to 35 st.C.
Ponadto inny jest standard trwałości komunistyczny / kapitalistyczny.
Kapitalistyczny jest opisany w sieci (IEC 61951-2 7.4.1.1) , szereg ładowań i wyładowań, ładowanie prądem 0,25C ale niepełne (by nie nagrzać ogniwa) i wyładowanie ale także niepełne, co polepsza trwałość.
Liczba cykli pomiędzy 300 a 2000.
Komunistyczny: ładowanie prądem 0,1C przez 14-16 godzin, wyładowanie prądem 0,1C do 1V.
Ogniowo za każdym ładowaniem jest nieco przeładowywane.
Typowo tu liczba cykli wynosiła 500.
Testy są wykonywane na pojedynczym ogniwie co polepsza jego chłodzenie, cały akumulator złożony np. z 10 ogniw i włożony do obudowy radiostacji ma wielokrotnie gorsze warunki chłodzenia i znacznie gorzej zniesie pracę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum