W teście który odbył się tego dnia wzięło udział 7 mikrofonów. Dwie Sadelty ME-3, Pan DM-432MT, Astatic D104-M6B i mikrofony dynamiczne, bez wzmocnienia - oryginalny od Magnum S-9, Kenwood MC-43S i nieznanego pochodzenia, produkcji CTE, podobny do tych jakie były stosowane do Alana 87. Radio do którego podpinano te mikrofony to Kenwood TS-570D. Z pomysłu wykorzystania do tego celu Magnum S-9 zrezygnowałem, z tego względu, że radio to jest bardziej wyczulone na zmianę podawanego do niego sygnału. Przy zbyt dużym wzmocnieniu pojawia się efekt przesterowania, co wymaga dostosowania ustawień MIC-Gaina i Power dla każdego typu oddzielnie, aby dać najefektywniejszy dźwięk w głośniku odbiorcy. Oczywiście odpowiednio ustawiony, da dużo lepszy efekt niż radio krótkofalarskie, którego obwody uśrednią nam podawany sygnał. Jednak dla celów testu nam to wystarczy.
Uczestnicy testów nie wiedzieli z jakim mikrofonem mieli do czynienia. Znali tylko ich numery porządkowe.
ME-3 były nieco inaczej ustawione na PR-kach, jeden ze "skróconym" echem, szykowany bardziej pod SSB, drugi z ładnie ustawionym pogłosem, powinien lepiej się sprawować na AM.
Pan - dopieszczony przez Maratona, najlepszego serwisanta w bliższej i dalszej okolicy, tak aby dało się go używać z jak największą efektywnością w każdej modulacji. Lekko zostały obcięte najniższe tony, co nie zepsuło AM, a zdecydowanie podniosło walory modulacji w SSB.
Pozostałe mikrofony nie były w/g mojej wiedzy grzebane.
Przykład obu mikrofonów Sadelty wskazuje jak ważną rzeczą jest właściwe ustawienie przekazywanego sygnału przez takie urządzenie. Wynika z tego, że robiąc to odpowiednio, można wycisnąć ze sprzętu naprawdę dużo. Ale można też przez nieumiejętne działanie sporo zepsuć.
OK. Tyle tytułem przydługiego wstępu. Opiszę pokrótce co przekazali mi korespondenci. Ponieważ nie wiedzieli jaki mikrofon słyszą, a znali tylko numer porządkowy, podaję w takiej kolejności jak je podłączałem. Mam nadzieję, że ci którzy są użytkownikami naszego forum jeszcze coś tu od siebie dodadzą. Być może coś mi umknęło, lub zapomniałem.
Należy pamiętać, że wszelkie opinie polegające na odsłuchu, są bardzo subiektywne i zależą zarówno od "ucha", jak i od posiadanego sprzętu. Kolejność w modulacji AM:
1) Sadelta ME-3 [pierwsza wspomniana wyżej] - głośna, wyraźna modulacja, mało sopranów, lekko wpadająca w basy, jednak dość wyważona, przyjemna.
2) Sadelta ME-3 - głośność i wyrazistość podobna, lekko bardziej sopranowa, bardzo miła w odbiorze, jednak bardziej płaska, jakby bez skrajnych tonów.
3) Pan DM-432MT - modulacja głośna, pełna, jednak w miarę ostra. Mikrofon sprawia wrażenie bardziej czułego niż dwa poprzednie. Siła sygnału podobna jak w poprzednich [co prawda u jednego słuchającego na pół S słabsza, ale u drugiego tyle samo silniejsza, u trzeciego podobna ].
4) Astatic D104-M6B - modulacja ostra, bardzo sopranowa, nawet brzęcząca. Również bardzo czuły. W AM zdecydowanie za dużo wysokich tonów. Jeden ze słuchających w ocenie R/S dał nawet czytelność 5+, dla innego za to była mniej zrozumiała. Siła sygnału podobna jak poprzednio.
5) Magnum - ostry, wysokotonowy, jednak bardzo czytelny, bardzo ładna modulacja. Co oczywista, ponieważ mikrofon bez wzmocnienia, jest cichszy niż poprzednicy. U korespondentów na granicy zasięgu może to powodować większe trudności ze zrozumieniem niż w tych z wkładką wzmacniającą.
6) CTE - modulacja cicha, basowa, pozbawiona sopranów, bardziej "pudełkowa". Mikrofon, jak wyraził się jeden ze słuchających "bebłoce" Jeśli ktoś miał do czynienia z lepszymi, to ten jest nie do przyjęcia.
7) Kenwood MC-43S - modulacja zdecydowanie bardziej płaska niż poprzednie [nie licząc CTE], nawet puszkowata. Jednak zdjęcie 20% z MIC-Gaina zdecydowanie poprawia odczucia korespondentów. Mikrofon jednak "szału nie robi".
Przedstawione odczucia słuchających były rzecz jasna do przewidzenia. Zdecydowanie na pierwsze miejsce wysuwa się Pan, co jednak nie powinno dziwić, ponieważ został on naprawdę dopieszczony w serwisie, a zaraz depczą mu po piętach Sadelty. Właściciel drugiej ME-3 lubi wysoką tonację, stąd ta przewaga sopranów w jego mikrofonie.
Trochę mnie zaskoczyło porównanie mikrofonów które oryginalnie pracują ze swoimi radiami, tzn. Magnum i Kenwood. Co prawda o Magnumie miałem jak najlepsze zdanie i używając go kiedyś przy S-9 miałem doskonałe raporty, nawet z podejrzeniami, że lecę z mikrofonu ze wzmocnieniem. Nie sądziłem jednak, że MC-43C Kenwooda na jego tle wypadnie tak słabo. Co prawda radio to nie zostało stworzone do pogaduszek w AM i co za tym idzie jego mikrofon również, jednak nie spodziewałem się tak słabych opinii.
OK. To tyle jeśli chodzi o odbiór w emisji AM. Jak było na wstążkach opiszę za chwilę, już w następnym poście. Mam ochotę na małe co nieco
Zapomniałem jeszcze o sprawozdaniu jak się sprawdzają testowane mikrofony z echem.
Tylko Sadelty i Pan są w moduł echa wyposażone, więc ograniczę się tylko krótkiej wzmianki o każdym z nich.
Dodanie echa do Pan DM-432MT ładnie poprawia modulację w AM. Jest miłe w odsłuchu, dźwięk staje się czytelniejszy. Duży plus.
Podobnie w Sadelta ME-3 - dźwięk staje się jeszcze bardziej wyrazisty, miękki, zdecydowanie polepsza odczucia słuchającego.
Jednak dotyczy to tylko drugiej Sadelty z wymienionych w poprzednim poście. Pierwsza mocno różniła się w ustawieniach. Jej echo było "rurowate", co było efektem zbyt krótkiego ustawienia powtórzeń. Trzeba by popracować nad PR-kami dla uzyskania poprawnego odsłuchu. Co prawda w założeniach właściciela miała ona pracować głównie w SSB, stąd takie mocne skręcenie niektórych parametrów, jednak echo i tak można tam uciszyć, a w AM zwiększenie głębi da lepsze efekty.
Test mikrofonów na wstążkach został przeprowadzony w LSB. Niestety radio jednego z kolegów szwankowało w SSB i na USB były trudności ze zrozumieniem jego modulacji, niezależnie od strojenia.
Kolejność w modulacji LSB:
1) Sadelta ME-3 [ta sama, co pierwsza powyżej] - modulacja bardzo przyzwoita, dość wysoka, zrozumiała, choć jeden z korespondentów określił ją jako nosową. Padło też stwierdzenie, że jest "radiowa".
2) Sadelta ME-3 - dużo sopranów, bardziej nosowa, co sprawia że głos mówiącego na wstążkach ma brzmienie "dziecinne". Mikrofon idzie ostro, jednak w SSB może się to bardzo podobać.
3) Pan DM-432MT - modulacja najostrzejsza, bardziej wysokotonowa niż poprzednie, niższy zakres przenoszenia, jednak czysto i wyraźnie.
4) Astatic D104-M6B - modulacja nieco cichsza. Dźwięk określany jako ostry, wysoki, ale też stonowany i bardziej miękki niż trzy poprzednie. Zdecydowanie najprzyjemniejszy ze wszystkich. Trochę porównywalny do Pana, ale słychać więcej niskich tonów. [Jakkolwiek dla mnie jest w tych opiniach trochę sprzeczności, właśnie tak określili to słuchający].
5) Magnum - lekko słabsza modulacja, sporo sopranów, jednak bez zbędnych ostrości, wyraźny, stonowany, naturalny dźwięk. Dużo średnich tonów.
6) Kenwood MC-43S - modulacja płaska, nieco ostra, nosowa. Jak zwykłego mikrofonu dynamicznego, którym jest. Cichszy niż Magnum.
7) CTE - w porównaniu z innymi cichy, głos porównywalny do Kenwooda, ale bardziej wpadający w bas. Zupełnie nie daje "po uszach". Nieciekawy.
Jak widać w tej konkurencji zwycięża ceramiczny Astatic, który w/g wielu opinii jest mikrofonem typowo nadającym się do wstęg. Dzielnie spisuje się Pan, specjalnie "podkręcany" dla dobrego brzmienia w SSB, oraz Sadelty.
Potwierdza się jakość oryginała od Magnumki. Pięknie brzmi nie tylko w AM, ale też na wstążkach, jak widać. Kolejne rozczarowanie przynosi Kenwoodowski MC-43C. Ten mikrofon najczęściej pracuje w takiej modulacji, powinien więc lepiej sobie radzić z przenoszeniem dźwięku. Cóż, jest to jednak najniższy model tego producenta, te bardziej zaawansowanie mają doskonałe opinie wśród użytkowników.
Mikas nagrał nasze zmagania w LSB, więc umieszczam to tutaj, abyście mogli sami ocenić to co słyszeli inni. Oczywiście dźwięk z nagrania mało przypomina prawdziwą modulację tych mikrofonów, jednak daje niejakie pojęcie o różnicach z jakimi mamy do czynienia. Szkoda tylko Mikasa , że Twój głos nagrał się tak fatalnie, bo warto było wysłuchać co miałeś do powiedzenia.
Nagranie bez żadnej obróbki, proszę więc wybaczyć, że jest mało "profesjonalne".
EDIT
Wysłuchałem jeszcze raz tego wszystkiego i stwierdzam, że być może mało ciekawa opinia o Kenwoodzie w SSB jest wynikiem tego, że przepinając się ruszyłem pokrętłem strojenia, dodatkowo przechodząc w USB. Kiedy na koniec ustawiłam wszystko tak jak powinno być, więc przede wszystkim częstotliwość dokładnie tak jak była na początku, nie wydał mi się już taki zły...
P.S. Na sam koniec ponownie w użyciu był Pan DM-432MT.
I ostatnia uwaga. W przyszłości trzeba będzie przy okazji takich testów użyć dobrego sprzętu nagrywającego i pozostawić wyrobienie sobie swojego własnego zdania każdemu ze słuchających.
Znak CB: 161 OLA
Dołączył: 23 Wrz 2009 Posty: 80 Skąd: Warszawa
Wysłany: 06-12-2009, 14:42
Radio CB: Alan 28 / President Jackson / Alan 100 PLUS / Alan 42 Antena CB: President Texas / Sirio Boomerang 27W / Alan 9 PLUS + magnes z DV Akcesoria CB: Alan F36 / President CS-3 / (Densei EC-2018)
Tylko że niestety takie testy sa zupełnie niemiarodajne. I nie dlatego że nie można zmierzyć poziomu wzmocnienia, tylko dlatego że różne parametry mikrofonów powodują iż nie każdy chce ładnie współpracować z danym radiem. W FM wystarczy że nadajnik ma wąską dewiację i przesadzenie z poziomem wzmocnienia powoduje obcinanie części sygnału przez automatykę radia. Najczęściej odbywa się to kosztem wysokich tonów, co powoduje że modulacja robi się kubłowata i nieczytelna.
Niestety się zgadza. Mikrofon z różnymi radiami może pracować inaczej. Do tego odmienność tego co można uzyskać w AM, FM, SSB... O przyzwyczajeniach i upodobaniach nie wspomnę.
Dlatego trudno tu mówić o jakimkolwiek obiektywizmie w takich testach. Rozmach przedsięwzięcia, gdyby oceniać każdy mikrofon w każdej emisji, z kilkoma przynajmniej radiami byłby ponad nasze siły
QTH lokator: KO00LA Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 160 Skąd: Tarnów
Wysłany: 07-12-2009, 21:45
Radio CB: Alan 87,President Harry Antena CB: Sirio Boomerang 27W,Lemm AT71 Akcesoria CB: Farun 2060
Ja z kolegą mamy zupełnie różne gusty. On woli dużo sopranów i nie uznaje echa. Ja lubię ładne echo i pełny dźwięk z głośnika. Pewnie w takim teście nasze oceny by były zupełnie różne
_________________
Ostatnio zmieniony przez SP3AYA 07-12-2009, 21:58, w całości zmieniany 1 raz
Znak CB: 161 OLA
QTH lokator: KO02LG Pomógł: 4 razy Dołączył: 05 Cze 2008 Posty: 401 Skąd: Warszawa
Wysłany: 07-12-2009, 22:10
Radio CB: Magnum AF ; Ranger AR3500 Antena CB: Sirio Thunder 27 ; FireStick FS-3 Akcesoria CB: Wilson Trucker
predyk napisał/a:
Ja z kolegą mamy zupełnie różne gusty. On woli dużo sopranów i nie uznaje echa. Ja lubię ładne echo i pełny dźwięk z głośnika. Pewnie w takim teście nasze oceny by były zupełnie różne
I dlatego nalezy w trakcie prób robić nagrania odbioru i udostępnić je uzytkownikom, którzy chcą się zapoznać z wynikami...
_________________ Kaper
SQ5MRA
i wszystko jasne...
Tyle tylko że nagranie na przykład zwykłym telefonem mija się z celem. Nigdy nawet w przybliżeniu nie odda tego jak to brzmi w rzeczywistości. Potrzeba kogoś kto to zrobi na lepszym sprzęcie.
Dlatego najlepiej, gdyby ktoś to zrobił bezpośrednio z np. wyjścia głośnikowego radia na przyrząd nagrywający, niż za pośrednictwem głośnik - mikrofon.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum